Na 4 porcje
- 8 krewetek + 4
- sok z 1 limonki
- 1 pęd trawy cytrynowej - pokroić
- 2 szalotki - obrać pokroić
- 2 ząbki czosnku - obrać, posiekać
- 1 duży papryczka chili - usunąć nasiona, pokroić
- 2 łyżki oliwy z pestek winogron
- 150 ml odtłuszczonego mleka kokosowego
- 500 ml bulionu drobiowego
- 1 łyżeczka tajskiego sosu rybnego
- 240 g liści szpinaku
- wiórki kokosowe (opcjonalnie)
Krewetki obrać ze skorupek, usunąć z każdej przewód pokarmowy.
Trawę i 8 krewetek zmiksować z szalotką,
czosnkiem, papryczką chili
i sokiem z limonki.
Rozgrzać wok, wlać oliwę i dodać przygotowaną masę. Smażyć 5 minut, następnie wlać mleko i bulion, energicznie wymieszać, by wszystkie składniki dobrze się połączyły. Doprowadzić do wrzenia, domieszać sos rybny. Gotować na niskiej temp przez 10 minut. Po 3 minutach wrzucić pozostałe krewetki. W tym czasie umyte liście szpinaku, zrolować i pokroić w paski. Wyjąć krewetki i domieszać szpinak, gotować 5 minut. Zupę podawać na ciepło z ułożoną na wierzchu krewetką. Opcjonalnie, posypać wiórkami kokosowymi.
Sycąca,
o delikatnym, orzeźwiającym smaku.
Lekkiego, smacznego życzę!
You can translate this page with the translator on top of the page on the left hand side.
You can translate this page with the translator on top of the page on the left hand side.
piekna prezentacja i wspaniale danie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
super wygląda zdjęcia piękne :) bardzo apetyczne danie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna , lekka propozycja!
OdpowiedzUsuńŁadna ta Twoja tajka, szczególnie przemawia do mnie zieloność szpinaku :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym spróbowała takiej niecodziennej zupki :)
OdpowiedzUsuńZupa mi się bardzo podoba, bardzo rozgrzewająca więc wskazana na moje gardło. Białego makaronu z soi dodam.
OdpowiedzUsuńAle apetyczna!
OdpowiedzUsuńIdealna:-), uwielbiam takie połączenia:-)
OdpowiedzUsuńciekawa mieszanka
OdpowiedzUsuńchętnie bym spróbowała ;)
Ach, ze szpinakiem musiała być pyszna:-)
OdpowiedzUsuńViolu! Przepiękne zdjęcia i wspaniały blog! Przysiadam się z chęcią!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Pozdrawiam ciepło:)
Cudowne aromaty...:)!
OdpowiedzUsuńmagiczne zdjęcia! i zachęcająca nazwa dania!
OdpowiedzUsuńGreat post. I was checking constantly this blog and I am impressed!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia ... cudowny przepis ... i doskonały tytuł :)
OdpowiedzUsuń